Przepis dorwałam od mojej forumowej koleżanki, która gotuje tutaj - karrawkuchni.blogspot.com/
Ja dałam borówkę amerykańską zamiast jagód, a w planach mam wersję z malinami.
Składniki:
2 i 1/2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
3 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g mlecznej posiekanej czekolady (następnym razem planuję 200 g)
1 szklanka maślanki
1/2 szklanki oleju
3 jajka
300 g jagód (ja dałam 250 g borówek, ale następnym razem planuję 0,5 kg - lubię dużo owoców)
1 budyń waniliowy
Kruszonka
100 g mąki
50 g miękkiego masła
50 g cukru
Wszystkie mokre składniki na ciasto wymieszać trzepaczką (maślanka,
olej, jajka). W drugiej misce wymieszać suche składniki (mąka, cukier,
proszek do pieczenia, czekolada). Następnie wsypać suche do mokrych i
wymieszać drewnianą łyżką.
Ja jako leń użyłam miksera, bo mi się łyżką bawić nie chciało. Bałam
się, że to jakieś łyżkowe czary-mary, ale z miksera też wyszło;)
Jagody opłukać, osuszyć ręcznikiem papierowym i obtoczyć w budyniu - do
miseczki wsypać jagody i zasypać budyniem, delikatnie wymieszać.
Tortownicę wysmarować masłem, oprószyć mąką. Przelać ciasto. Na ciasto wysypać jagody.
Składniki na kruszonkę rozetrzeć palcami, aż się połączą i pokruszyć ją na jagody.
Piec w 180 stopniach, 50-60 minut (do suchego patyczka).
A tu moja duma:
mmm, zjadłabym :) moja babcia piecze podobne :)
OdpowiedzUsuń